Go to commentsWielowadzie
Text 6 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-04-03
Linguistic correctness
Text quality
Views1715

odmówiono terminacji, choć od początku było wiadomo  

że nic dobrego nie ma prawa wyrosnąć  

 

papiery nabrały mocy urzędowej  

wręcz każda litera dostała odleżyn   

a i tak na drugie wezwanie   

zjawiłem się mocno spóźniony  

dwie i pół godziny po zgaszeniu światła  

(tak to jest, jak się nie ma zegarka)  

cud, że wpuścili  

 

- typ w zmechaconym swetrze, z teczyną pod pachą  

oszust - nie oszust, ze ślepi źle patrzy, kacersko  

stosunki z ludźmi - nieuporządkowane  

- kręcił nosem pan rekruter wgapiając się   

to we mnie, to w plik starodruków  

 

i jeszcze ten gladius iustitiae - po co on panu?    

piwa nie ma czym otwierać?  

- a, żłobi się różne rzeczy. serca, inicjały  

czasem nawet wyjdzie herb powiatu  

to jak - pozwolicie się przyjąć?  

- popatrzyłem błagalnie   

wyciągając czarne pazury  

 

- wczepiaj się, tylko nie przez główne wejście  

- padła odpowiedź  

 

- posiedzisz w zakamarkach, podrośniesz  

myśl się ukorzeni, może zacznie kwitnąć  

za parę lat stwierdzimy, czy byłeś udany  

 

wyszedłem bez słowa


  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wspaniale budujesz klimat absurdu i grozy.
avatar
Wielowadzie - to nowotwór językowy, zbitka słów "wiele" oraz "wady"; wiele wad czyli wielowadzie, podobnie jak twory np. płaskostopie czy wniebowzięcie.

O czym opowiada ten wiersz? To scenka rekrutacji na jakieś stanowisko, rodzaj castingu, w którym typ w zmechaconym swetrze z teczyną pod pachą, oszust nie oszust, ze ślepi takiemu źle patrzy - ten typ, taki łachmyta jeden z drugim decyduje o twojej/żony/dzieci przyszłości.

Coś dobrego może wyniknąć z takiej z nim kooperacji? Wielowadzie??
avatar
za parę lat stwierdzimy, czy byłeś udany

(patrz końcowe wersy)

Umowa DZISIAJ z kimkolwiek na parę lat jest podpisaniem na siebie cyrografu z uwikłaniem w podporządkowanie. Taka umowa to zakamuflowana niewola. Zero tu wolności, samorealizacji, kreatywności. Jesteś tylko jej przedmiotem nie podmiotem.

Kiedy wybitnemu polskiemu matematykowi, Stefanowi Banachowi zaproponowano pracę w USA, na gotowym już kontrakcie wpisano przy jego zarobkach w $ cyfrę 1 z ofertą, by resztę zer dopisał już sobie sam, wielki nasz profesor kategorycznie odmówił.

NIE BEZ KOZERY
© 2010-2016 by Creative Media