Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-04-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1509 |
APRIL APRIL
wdycham seledyn podśpiewują oczy
kica natura kermit na kermicie
światło odważniej konkuruje z nocą
pluszcze co może zimowym błękitem
wszystko już było a przecież niezwykłe
toteż i dusza jak kundel ogonem
z częstotliwością wytęsknionych skrzydeł
pierwszego lotu - smutki przegonione
pyrga szaleństwo nie drzemię w podróży
każdego ranka cieplejsze perony
barwy a barwach Boża nieskończoność
i świat za szybą wdzięcznie zakręcony
ratings: perfect / excellent
Osobiście czekam na maj - mój ulubiony, w którym zycie tętni soczystą zielenia.
Pozdrawiam
ratings: perfect / excellent
Dziękuję Wam za miłe słowa.
Mikesz111, dodajesz otuchy staremu emigrantowi, zakochanemu w klasyce :)
ratings: perfect / excellent
Tu kaczka, a tam gil.
Grzbiet fali życia kil
Wciąż tnie we śnie, we mgle.
Gdzieś w siną dal odpływa Nil...
Ps. W ostatniej strofie powinno być
barwy a w barwach