Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-04-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1508 |
APRIL APRIL
wdycham seledyn podśpiewują oczy
kica natura kermit na kermicie
światło odważniej konkuruje z nocą
pluszcze co może zimowym błękitem
wszystko już było a przecież niezwykłe
toteż i dusza jak kundel ogonem
z częstotliwością wytęsknionych skrzydeł
pierwszego lotu - smutki przegonione
pyrga szaleństwo nie drzemię w podróży
każdego ranka cieplejsze perony
barwy a barwach Boża nieskończoność
i świat za szybą wdzięcznie zakręcony
oceny: bezbłędne / znakomite
Osobiście czekam na maj - mój ulubiony, w którym zycie tętni soczystą zielenia.
Pozdrawiam
oceny: bezbłędne / znakomite
Dziękuję Wam za miłe słowa.
Mikesz111, dodajesz otuchy staremu emigrantowi, zakochanemu w klasyce :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Tu kaczka, a tam gil.
Grzbiet fali życia kil
Wciąż tnie we śnie, we mgle.
Gdzieś w siną dal odpływa Nil...
Ps. W ostatniej strofie powinno być
barwy a w barwach