Text 149 of 203 from volume: Ojczyste kwiaty
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-05-04 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1987 |

Na wszystko jest czas
Istniał termin na trwonienie dobroci
W strefie tańczyły chochoły
Dni były pełne kwitnącej paproci
Chwilami tarmosiły żywioły
Oby nie nadszedł czas apokalipsy
Atomem człeka rozbijając w piarg
Oby nie pozostały tylko grypsy
Na śladach stóp pokazując szept skarg
Świat utonął w owocu zakazanym
Podciął korzenie żywota swego
Obecnie siedzi na polu minowym
Z nadzieją: - nie przytrafi nic złego !