Text 3 of 6 from volume: podróż
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-05-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1404 |

A ja kocham banały:
dzieci wbiegające w stado gołębi -
chmura skrzydeł wzbija się w niebo
poranną kawę z zmlekiem -
pachną świeżo zmielone ziarna
śpiewające trawy, milczące drewno,
rozgrzany słońcem piasek
te chwile po podróży w błękitnej pościeli
wieczór – kojący chłód po piekielnym dniu
porzeczki, jabłonie, truskawki, winogrona
kwitnące kasztany,
Twoje przytulenie
ratings: perfect / excellent
Proste i piękne, jak podanie ręki i jak kromka chleba :)
ratings: perfect / excellent
I tymi słowami namalowany ten obraz, zatrzymuje się we mnie i zachwyca...
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent