Go to commentsora
Text 133 of 213 from volume: międzyczas
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-05-23
Linguistic correctness
Text quality
Views1578

nazywają mnie... mieszkający za górami,

a czasami - tańczący ze stokrotkami.

Makową czerwień przyklejam do ust

i oczy oprawiam w chabry.


trawą przetykam włosy,

a dmuchawcami rozsyłam

westchnienia roztargnionej wiosny.


Garda połyskuje porannym niebem,

gubiąc w drobnych falach

kontury skalnych fortyfikacji,

a ja ciągle nie mogę oderwać oczu

od połyskujących czerwienią lakieru

twoich małych stóp zanurzonych

w krystalicznym spokoju

pulsującego majestatu.



https://youtu.be/WkOy4T3jRIY

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Trochę mi się górnolotnie i nadęcie zrobiło w puencie, Theodorze, ale reszta jest pięknie skomponowana.
avatar
A mnie się bardzo podoba, w całości :)
avatar
Takie wiersze czyta się z przyjemnością.
© 2010-2016 by Creative Media