Go to commentsAnoksybiont
Text 26 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-05-29
Linguistic correctness
Text quality
Views1606

zamieszkaj ze mną na nieostrym zdjęciu 

wtopimy się tak głęboko w papier 

że nikt nie odróżni nas od osób 

które są tam dobre półtora wieku  

(mętni melonikarze gapią się  

na Afrodity von Tesse 

ślina kapie z  wąsisk) 


nie trzeba będzie oddychać, martwić się  

o niezapłacone rachunki, posiany gdzieś  

potrfel z połową zapomogi 


zbuduje się wieś, nada jej zabawną nazwę 

Mroczywadło, albo Jasnosmuże 

(chyba się nie obrazicie, przyszli autochtoni?) 

sklecone z byle czego, rozmazane chałupki 

zaludnią nasi przyszli mordercy 


no uśmiechnij się, już niedługo 

nastanie karnawał w rytmie sepii 

w kolorze tarantellli 

dobrosąsiedzke zbrodnie 


nie ma się czego bać. chodź, zaczyna się 

burleska bez końca

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
No i wzruszyłeś Flo, bardzo
avatar
dziękuję w imieniu wiersza
avatar
I gorzko, i uczuciowo, i refleksyjnie.
I językowo niebanalnie - jak zawsze u Ciebie.
avatar
Anoksybionty - patrz nagłówek - to organizmy, zdolne przeżyć i rozmnożyć się w środowisku pozbawionym tlenu.

Zaproszenie skierowane do lirycznego/lirycznej "ty", by wtopić się w starą fotografię i tam trwać jako dwa przetrwalniki, to oferta innej formy życia - na kliszy.

Róbmy zdjęcia! Na nich żyjemy nawet nie oddychając
avatar
nie ma się czego bać! Chodź,
zaczyna się burleska bez końca.

(patrz końcowe wersy - cytuję z pamięci)
© 2010-2016 by Creative Media