Go to commentsMursz
Text 27 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-05-31
Linguistic correctness
Text quality
Views1549

widziane podaczas niedawnej przejażdżki:  

klocek z lat siedemdziesiątych, nieotynkowany  

pomiędzy okienkami strychu -  dziura na bozię  

zamiast figurki Niepokalanej- jaskółcze gniazdo.  


i jeszcze ten  

smętnie dyndający kabel  

(w założeniu Zawsze Dziewica  

miała być podświetlana)  


krótko mówiąc: obraz nędzy  

tak wielkiej, że nie ma miejsca na rozpacz  


już wiesz, co chcę powiedzieć?  

kilka zdań o nieopierzonych dzieciach  

dorastających w miejscu, gdzie miało stać  

ceramiczne bóstwo  

bajkę o triumfie natury, cudzie narodzin  

oddechu i krwi  


szkoda, że mój dom nie ma  

takiej swego rodzaju dziupli w suporeksie  


postawiłbym tam plastikowego diabełka  

by mnie strzegł  


każdego wieczoru wychodziłbym na schody  

posłuchać, jak delikatnie i miarowo  

bije pustka, którą ma zamiast serca

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Po diable wiem, czego mogę się spodziewać. Anioł z urzędu, tu mam pewne obawy.
avatar
Mursz - patrz tytuł - to dawno zmurszałe paprochy, martwa już całkiem na amen przeszłość, która wlecze się za nami NIE PO TO, BYŚMY JĄ OLALI -

to dla wszystkich nas, co mianujemy siebie nowoczesnymi i pełnymi nieśmiertelnego /czyżby??/ życia, punkt odniesienia, rodzaj zwierciadła wstecznego. Oglądając się za siebie, masz pilnie baczyć, by samemu jeszcze za żywa przed czasem nie zmurszeć
avatar
Stary klocek z lat 70-tych nieotynkowany
Pomiędzy okienkami strychu - dziura na bozię

(patrz pierwsze wersy - cytat z pamięci)

oczywiście, to ten tytułowy mursz.

Symbolem awangardy 2. dekady 3. tysiąclecia jest dzisiaj nowy, dużo lepszy klocek - z całodobowym monitoringiem, tujami wokół posesji, bramą wjazdową na pilota, pomalowanymi chińskimi krasnalami pod wielkim chińskim muchomorem - i, ma się rozumieć, bez bozi.

(patrz ostatnie linijki)
© 2010-2016 by Creative Media