Tekst 26 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-05-29 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1607 |
zamieszkaj ze mną na nieostrym zdjęciu
wtopimy się tak głęboko w papier
że nikt nie odróżni nas od osób
które są tam dobre półtora wieku
(mętni melonikarze gapią się
na Afrodity von Tesse
ślina kapie z wąsisk)
nie trzeba będzie oddychać, martwić się
o niezapłacone rachunki, posiany gdzieś
potrfel z połową zapomogi
zbuduje się wieś, nada jej zabawną nazwę
Mroczywadło, albo Jasnosmuże
(chyba się nie obrazicie, przyszli autochtoni?)
sklecone z byle czego, rozmazane chałupki
zaludnią nasi przyszli mordercy
no uśmiechnij się, już niedługo
nastanie karnawał w rytmie sepii
w kolorze tarantellli
dobrosąsiedzke zbrodnie
nie ma się czego bać. chodź, zaczyna się
burleska bez końca
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
I językowo niebanalnie - jak zawsze u Ciebie.
oceny: bezbłędne / znakomite
Zaproszenie skierowane do lirycznego/lirycznej "ty", by wtopić się w starą fotografię i tam trwać jako dwa przetrwalniki, to oferta innej formy życia - na kliszy.
Róbmy zdjęcia! Na nich żyjemy nawet nie oddychając
zaczyna się burleska bez końca.
(patrz końcowe wersy - cytuję z pamięci)