Text 30 of 38 from volume: Przebudzenie
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2011-11-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 4484 |
każdy czas jest dziełem światła albo mroku
ta świeca pali się
blaskiem przeszłości
jaśnieje
rozświetla tło
utkane z codzienności
była kiedyś noc
mroczna noc
zgasiła świecę
pochłonęła jej światło
w trupią mgłę oblekła
i przyszedł dzień
jasny dzień
zapalił świecę
rozjaśnił jej światło
pozwolił świecić
znów kiedyś
będzie noc
znów po niej
przyjdzie dzień
bo każdy czas jest dziełem światła albo mroku
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / very good
Kilkanaście godzin temu uczestniczyłem w Marszu Tolerancji organizowanym w w 73. rocznicę tragicznej kryształowej nocy. Szło kilka tysięcy osób, wiele z płonącymi światełkami, żaden łysogłowy nawet nie próbował zakłócić jego przebiegu. Wiersz ten bardzo kojarzy mi się z tym wydarzeniem, nawet być może jest jemu poświecony.
Wiersz jest naprawdę bardzo dobry, ale mnie trochę razi jego styl, w moim odczuciu zbliżony nieco do kaznodziejskiego.
ratings: perfect / excellent
Co było po nich, dobrze pamiętamy: kolejne mroki i kolejne pasma światła. Gdzie jesteśmy dzisiaj? W której fazie?
Liryka poza Czasem i Przestrzenią