Go to commentsAngielski nie do opanowania.
Text 10 of 27 from volume: Zapomnieć o kaszlu, lekach i kalendarzu
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-06-14
Linguistic correctness
Text quality
Views1480

Kiedy solidarni staliśmy się wolni,

jedni wpadli w popłoch,

drudzy,  obładowali łupami kieszenie.

Ci co poszli gorszą drogą,

uczyli się nowego języka do rozmowy z urzędnikami.

Niby prosty,

ten sam alfabet, ale dużo trzeba skorygować,

dodatkowo mimikę, oraz postawę mówiącego.


Nie wiem czy to sprawa wieku,

że coraz mniej mam pewności czy wolność jest słuszna,

skoro nie daje mi radości, wszak rozdzieliła mnie z córką.

Chociaż, na hasło przyleć, mogę trzasnąć tutaj drzwiami,

trzymając w ręku bilet.

.

Tam na wyspie świeci inne słońce,

i od rana napełnia się gwarem ogród.

Wnuki znowu  porysują pisakami

wszystkie zabronione miejsca i potną ciszę

terkotem samochodzików.


Ciągle myślę jak długo dam sobie jeszcze radę.

Bariera językowa powstrzymuję mnie  

przed emigracją na stałe.


Wracam do domu, nie licząc na lepsze.

Nawet gdy tylko pijacy, złodziejaszki, komornicy

wyjdą mi naprzeciw, uśmiechnę się ufnie.

A słońce przystanie

i przywita mnie ciepło po polsku.


  Contents of volume
Comments (11)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Droga Cytro rzadko się zdarza by czytać na portalach-takich jak ten, dojrzałe wiersze które są prawdziwym i namacalnym obrazem .
Uznanie .
Świadomość oraz otwartość jest fundamentem.

Choć otwartości się tu nie lubi :-) O czym się przekonałem. Skrytykowałem tą serię idiotycznych nagród dla Tokarczuk i Pawlikowskiego i tą od filmu ,,Twarz".
avatar
Rzadko spotykany ten punkt widzenia. Jedne bariery zewnętrzne zniknęły, pozostają wewnętrzne i rosną. I przepaście między ludźmi.
avatar
Moje wiersze są proste, pisane z serca. Takie wiersze nie są dzisiaj w modzie, może kiedyś wrócą. Dziękuję wam za miłe komentarze.
avatar
Czy nie są w modzie ?
Ja czytam z ciekawością - a czy proste ? Chyba nie. Ten wiersz rozdrapuje współczesny problem, pokazuje złożony proces społeczny który stoi w kontrze wobec jednostki. A masz opis skondensowany i czytelny.
Dla mnie w poezji głównie o to chodzi.
avatar
Świetny!
A w temacie wolności - tę wartość trzeba umieć unieść.
avatar
Interesujący, osobisty, szczery wiersz.
Potknięcia interpunkcyjne (zbędny przecinek po "drudzy", brakuje między "ci, co", zbędny po "niby prosty" itd.)
Literówka "Bariera językowa powstrzymuję".
avatar
Rozar!!!

Twoja krytyka do nagród p. Tokarczuk i Pawlikowskiego, ma się tak, jakby mucha ugryzła słonia.
Najemniku totalnej propagandy!!!
avatar
Wolność w Polsce otworzyła wszystkie możliwe granice.

WSZYSTKIE.

Dlatego Polacy z wolnego nareszcie kraju masowo pouciekali.

Także mentalnie
avatar
Angielski nie do opanowania (patrz tytuł wiersza) - dla uciekiniera/uchodźcy/emigranta standard w pakiecie - to tak naprawdę skrót myślowy, obejmujący zarówno główny kierunek tej ucieczki (kraje anglojęzyczne, a więc Walię, Anglię, Szkocję, USA, Kanadę i Australię), jak i zastaną sytuację TAM, której nigdy przecież nie będziesz kontrolować. Jako obcy pozostaniesz z łamanym angielskim panem/panią NIKT
avatar
Konkluzja:

Wracam do domu, nie licząc na lepsze.

(patrz ostatnia strofa)

Nie liczmy na lepsze NIGDZIE. Przynajmniej oszczędzisz sobie bólu kolejnych rozczarowań.
avatar
Po wygranej "Solidarności" jedni wpadli w popłoch, drudzy obładowali całe wagony łupami, kolejni na wszystkich pegieerach i w każdej postpeerelowskiej szkole utracili swoją - było nie było, ale zawsze - "stałą" pracę i wyjechali na szparagi, inni wybrali zamiast wolnej Polski Anglię i Emiraty, jeszcze inni trafili pod narodowy pręgierz i dzisiaj za towarzystwo mają... zucha Maciarewicza, co, jak się właśnie okazuje, nieźle nam wszystkim nawywijał i niejednego był "orła" wywinął białego! Polacy są nieuleczalnie jak małe dzieci wiecznie naiwni. My z żoną też.
© 2010-2016 by Creative Media