Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-06-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2046 |
trwa czas zrastania. bo tak mu nakazuję
(niedoklęty sadopoeta, którego wiersze
znają wszyscy palacze okolicznych kotłowni
potrafi przełamać garść ziemi
i ponownie złączyć)
jeszcze niedawno
myślałem, że się nie spełnisz
splotę sobie z wersów gustowną pętelkę
i fru - pod sufit, gonić cienie
udawać chmarę ciem tańcujących krzywo
dookoła świetlówki
wciąż mamy motyle pod żebrami
dzienne
rozmnażają się, skrzydlate łobuzy, chyba
przez pączkowanie
każdy - zdolny udźwignąć kontynent
jednocześnie - kruchy jak hipoteza
którą mogłoby obalić nawet dziecko żyjące
w dziesiątym wieku przed naszą erą
tym samym - niszcząc ten w sumie zabawny kicz
wierszyk o desperacie
odratowanym przez miłość
chroba jasna, jak można
podjąć próbę samobójczą
jeśli nie zaczęło się jeszcze żyć?
- pyta mnie podmiot liryczny
dowiedz się u jednego z zasklepowych mędrców
albo na dworcu
tam są cuda, legendy i niejedna filozofia
ja jestem tylko prostym chłopakiem
od wyrywania skrzydeł
ratings: perfect / excellent
Możesz go sobie przyśpieszać, zostając np. ojcem/matką w wieku nastolatka, możesz też go radykalnie przeciąć, lądując pośród ciem na/pod latarni/latarnią, ale możesz też pozwolić mu /Czasowi/ swobodnie płynąć...
Time is money, i twórcy tej mądrości, pragmatyczne narody anglosaskie (Brytyjczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy, Australijczycy czy Nowozelandczycy) dobrze chyba znają jego bezcenną wartość, skoro także i my-Polacy zaczynamy wreszcie tę mądrość jakoś już kojarzyć i nerwowo spoglądać na swój własny Rolex