Text 44 of 140 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-07-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1726 |

nie rwij włosów dziewczyno ten kwiat sezonowy
urzekł aby przekwitnąć i przepaść na zawsze
na skalniaku wyrośnie mizerna bylina
by co roku korzenić i mnożyć odrośla
do stóp się tobie kłonić dyskretnie trwać z tobą
a ty przycupniesz obok ujęta listkami
które pełzną do dłoni po nieżyznej skale
i co wiosna co wiosna dla ciebie od nowa
na kamieniu wciąż pąki - nawet zimą w mrozach
chociaż tak niepozorne a wbrew aurze stałe
ratings: perfect / excellent
:)))
ratings: perfect / excellent
Poza przezroczystą zasłonką/bajeczką pt. "Ona & On" w jej głębszej warstwie podkorowej to rzecz o naszej - jakżeż ludzkiej! - hierarchii wartości POMIJAJĄCEJ tak oczywiste, jasne w biały ten dzień... wartości
A wartości - kluczem do...
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam Elu :)
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
(Za pierwszym razem oderwałam się od tytułu i najpierw pomyślałam, że "ten kwiat sezonowy" to taka metafora dla włosów, ale dalej się sprawa wyjaśniła).