Go to commentsWitaj autodestrukcjo
Text 14 of 26 from volume: Świat napiera /poezja faktu/
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-08-19
Linguistic correctness
Text quality
Views1274

rozgrzana do czerwoności  

w drodze ze sklepu stałam się poetką 

skoro świat staje się szalony 

a niby dlaczego 

nie ja  

apokalipsa dotyka wszystkich 

przepowiednie wciąż puszczano mimo uszu 

 

są plagi 

kornik czuje się panem 

nie ma wybacz dla karmiciela  

czy to polski 

czy bawarski  

a przecież wiadomo że sam z nim padnie 

 

każdy 

nawet ten pochodzący z wnętrza polityki  

dopiero na porębie cichnie  

gdy ze swoim uporem idzie w dym 

 

jest i pomór 

długo milczeli o New Delhi 

śpiącej w klimatyzacji a może chodziło  

o przyspieszenie pokoleniowej zmiany 

nie przeżyjesz 

no cóż... 

nie musisz o wszystkim wiedzieć 

 

kłamstwa 

zarastają mową-trawą 

nie jestem zbyt mądra ale na pewno nie ślepa 

widzę system z wygiętą konstrukcją 

na dodatek 

nikt nie wie jaki ma udźwig 

niebezpiecznie podgrzewana jest też atmosfera 

w mediach pogrzmiewają totalni  

odlatując w kosmos 

 

przyszła susza 

wyschły pola 

wyschły nawet strachy w kapeluszach   

ale natura dąży do równowagi  

wyrównując poziomy wód 

 

a kiedy na wierzch wypływa piana demokracji 

powstaje mnóstwo zużytych cieczy  

i odpadowych ciał stałych potocznie `kupa`   

ecco-system sprawnie je usuwa 

nawet radośnie plumkają w toalecie 

 

to czarnowidztwo  

weszło mi w głowę

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Doskonały wiersz!
avatar
Czarna Perła liryki refleksyjnej.

długo milczeli o New Delhi

/i to tak na długo "przed",
jak i dłuuuuugo "po"!

w tej ścianie zmowy milczenia

z zamurowanymi usty,

gdyż/

kłamstwa zarastają mową-trawą

/bo tylko/

natura dąży do równowagi
wyrównując poziomy /traw/ wód

/ergo: w tej ścianie milczenia/

to czarnowidztwo
weszło mi /i mnie/ w głowę

Nie sposób żyć w tym oferowanym przez system, zamurowanym na bank i na beton wolnym świecie - pośród tylu swobód! - bez czarnej melancholii
avatar
przyszła susza
wyschły pola
wyschły nawet
strachy w kapeluszach

(patrz stosowne wersy - cytat z pamięci)


Świat jest opresyjny dla każdego KAŻDEGO śmiertelnika, i Historia nie zna nikogo z wielkich Wielkich i Największych, który by do naszych czasów przeżył. Nikt nie rodzi się dla stąpania po płatkach róż, bo te szybko przekwitają.

Ważna zawsze optymistyczna konstatacja:

natura /zawsze/ dąży do równowagi
wyrównując poziomy wód

(vide ciąg dalszy rozważań Poetessy)


a więc - w zgodzie z zasadą naczyń połączonych - również naszych olejów w głowach.

Nie martwmy się: tak naprawdę wszelkie możliwe apokalipsy mamy już ZA SOBĄ. Te, które nieuchronnie nadejdą, są jedynie powielaniem tych, co były - i człowiek jakoś to wszystko jednak przeżył??
avatar
Czarnowidztwo złowróżbne Kassandry nie było oparte na jej złudzeniach. Ona naprawdę "jasno widziała"! Niestety, od nagiej jasnej jak słońce prawdy wszyscy wolą swoje - przez siebie wyhołubione - miraże. Taki mechanizm w psychologii behawioralnej znany jest pod hasłem "wyparcie". Nie chcemy wiedzieć o tym, co już stoi na naszym progu - i co przez judasza Każdy widzi jak na dłoni!
© 2010-2016 by Creative Media