Text 48 of 133 from volume: Oczko, misie, puszcza
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-08-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1628 |
Wychowawczyni
Był durny i basta, chłop z Rożana -
do sukni chciał przypiąć pani pana.
Ta zdzieliła ścierką w łeb:
- Drugim razem wezmę cep!
Nauczę cię, capie, dobrych manier.
Latawica
Powabna frelka ze Śląska
tak lotna była jak gąska -
od płota do płota...!
Ktoś krzyknął: - Ma kota!
Sztachetę teź ma (nie w rączkach...).
Turpistka
Poczytna poetka (gmina Brojce)
na doniosły poemat miała koncept.
Lecz zamiast atramentu
użyła ekskrementów -
skandalistka, czy parcie naglące?
Kłaniam się :)
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam :)
ratings: perfect / excellent
A cóż złego znowu w tych - najprawdziwszych, moim zdaniem - limerykach?
Nie są przecież wulgarne, ale wyobraźnię uruchamiają. I właśnie o to biega ;-)))