Go to commentsPłyń
Text 43 of 44 from volume: Krew i ogień
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-09-24
Linguistic correctness
Text quality
Views1599

Płyń


Płyń, płyń, wciąż płyń,

Gdzie zostaje w oddali,

Coraz dalej i dalej,

Twój na zawsze, Wołyń.

Gdzieś tam i nie tam,

Jakby u nieba bram...


Marzeń i wspomnień kraina,

Wielkiego bólu i żalu,

Jakby kraj Abla i Kaina.

Pośród Krzemienieckich Gór,

Słyszysz wciąż przodków chór,

W czasie krwawego balu.


Chociaż cię coraz bardziej boli,

Nic tego bólu nie ukoi.

Ale została Ci już, chyba chwilka,

Lub zaledwie chwil kilka...

Więc zamiast cierpieć, może trzeba,

Byś pakował się w drogę...

Choćby...do nieba...





  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wzruszyłam się. Ale do nieba pakować się ciągle jest czas.
Moja Mama pochodzi z Podola. Dlatego znam tamtą straszną historię Polaków.
avatar
Dzięki Michalszko za przeczytanie i życzliwy komentarz. Pozdrawiam
© 2010-2016 by Creative Media