Tekst 43 z 44 ze zbioru: Krew i ogień
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-09-24 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1596 |
Płyń
Płyń, płyń, wciąż płyń,
Gdzie zostaje w oddali,
Coraz dalej i dalej,
Twój na zawsze, Wołyń.
Gdzieś tam i nie tam,
Jakby u nieba bram...
Marzeń i wspomnień kraina,
Wielkiego bólu i żalu,
Jakby kraj Abla i Kaina.
Pośród Krzemienieckich Gór,
Słyszysz wciąż przodków chór,
W czasie krwawego balu.
Chociaż cię coraz bardziej boli,
Nic tego bólu nie ukoi.
Ale została Ci już, chyba chwilka,
Lub zaledwie chwil kilka...
Więc zamiast cierpieć, może trzeba,
Byś pakował się w drogę...
Choćby...do nieba...
oceny: bezbłędne / znakomite
Moja Mama pochodzi z Podola. Dlatego znam tamtą straszną historię Polaków.