Text 5 of 6 from volume: Aha.
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-10-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1080 |
czas uciekał spod stóp jak stopnie
lawirowały pomiędzy krokami
zdążył jeszcze pomyśleć że ewoluował
i oto jest ptakiem
a wtedy skrzydła zrzuciły balast
może to tylko sen
a może jest nim wszystko
spróbuj utrzymać dystans tak żeby nie było nas za dużo
w przestrzeni wyznaczonej na obecność są jeszcze inni
a to zobowiązuje
do systematycznego kurczenia się w sobie
aż w końcu znikniesz mi z oczu
na którejś z ulic przebiegających nocą przez pokój
wszystkie noszą znajome nazwy i obco brzmiący tłum
lepiej zamknij okno
zanimwyprowadzą nas z ról
zanim od neonów i lamp
zajmie się sufit
Nie masz spacji w trzecim wersie od końca.
Ocenę wiersza dałem dawno temu.
Thx.
Przecie już wiem, że to ulica!
A nie z Pilsudskim. Ech...
Chłopy:(
Niektóre :)))
ratings: perfect / excellent
(patrz tekst i nagłówki)
Co możesz z całym tym pasztetem zrobić?
Co byś nie zrobił, to właśnie tobie bije każdy pierwszy lepszy dzwon
(vide finał - i skazane na fiasko nasze codzienne próby kiełznania nieuchronnego)
(patrz tytuł)
to to, o czym NIE CHCESZ nic wiedzieć