Tekst 5 z 6 ze zbioru: Aha.
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-10-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1090 |
czas uciekał spod stóp jak stopnie
lawirowały pomiędzy krokami
zdążył jeszcze pomyśleć że ewoluował
i oto jest ptakiem
a wtedy skrzydła zrzuciły balast
może to tylko sen
a może jest nim wszystko
spróbuj utrzymać dystans tak żeby nie było nas za dużo
w przestrzeni wyznaczonej na obecność są jeszcze inni
a to zobowiązuje
do systematycznego kurczenia się w sobie
aż w końcu znikniesz mi z oczu
na którejś z ulic przebiegających nocą przez pokój
wszystkie noszą znajome nazwy i obco brzmiący tłum
lepiej zamknij okno
zanimwyprowadzą nas z ról
zanim od neonów i lamp
zajmie się sufit
Nie masz spacji w trzecim wersie od końca.
Ocenę wiersza dałem dawno temu.
Thx.
Przecie już wiem, że to ulica!
A nie z Pilsudskim. Ech...
Chłopy:(
Niektóre :)))
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz tekst i nagłówki)
Co możesz z całym tym pasztetem zrobić?
Co byś nie zrobił, to właśnie tobie bije każdy pierwszy lepszy dzwon
(vide finał - i skazane na fiasko nasze codzienne próby kiełznania nieuchronnego)
(patrz tytuł)
to to, o czym NIE CHCESZ nic wiedzieć