Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-10-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2426 |
JESIENNOŚĆ
dzień się kulą ołowianą smętnie toczy
auto-kogut nie zapomniał o pobudce
drobią stopy po omacku filc się jeży
bo go drażni chód niepewny jak po wódce
szczypią kwanty spod sufitu deska mrozi
lustro wita podpuchniętym - wczoraj piłeś!
trzeźwiuteńki poleruję zgryz mądrości
jak przedszkolak wyuczony - nic na siłę
krótkie szczotą po czuprynie łyk kranówki
na zbożową nie mam rezerw chęci słodzę
mijam miejsca podróżników dzień jak mrówa
święci miesiąc rewolucji - transport w drodze
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam.