Przejdź do komentarzyJESIENNOŚĆ
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-10-21
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2425


JESIENNOŚĆ 


dzień się kulą ołowianą smętnie toczy 

auto-kogut nie zapomniał o pobudce 

drobią stopy po omacku filc się jeży 

bo go drażni chód niepewny jak po wódce 


szczypią kwanty spod sufitu deska mrozi 

lustro wita podpuchniętym - wczoraj piłeś! 

trzeźwiuteńki poleruję zgryz mądrości 

jak przedszkolak wyuczony - nic na siłę 


krótkie szczotą po czuprynie łyk kranówki 

na zbożową nie mam rezerw chęci słodzę 

mijam miejsca podróżników dzień jak mrówa 

święci miesiąc rewolucji - transport w drodze



  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dobry wiersz i ładna fotka:)
Pozdrawiam.
© 2010-2016 by Creative Media
×