Text 18 of 35 from volume: Za krawędzią
Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2018-10-26 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1567 |
Drabble
- To nieludzkie – powiedział Zenon, szlochając.
- Nie martw się przyjacielu. Masz wiele innych możliwości na tym świecie.
Zenon przytulił jego rękę do policzka. Strasznie zimna była ta dłoń, ale tego potrzebował. Ochłody na rozpaloną twarz.
- Siedem lat studiów. Specjalizacje, kursy i tysiące godzin nauki. I wyrzucają mnie za głupi romans z pacjentką...
To był tylko przelotny seks! Nic więcej! W tym kraju kradną, oszukują, kombinują i jakoś to przechodzi. A ja chciałem tylko trochę czułości. Dotyku nagiego, kobiecego ciała. Miałem tak stresującą pracę.
Przyjaciel pocałował go w usta zmarzniętymi, sinymi wargami.
- Będzie dobrze. Świat zawsze potrzebował zdolnych patologów. Kostnice są wszędzie.
Nic w tekście bezpośrednio o tym nie mówi.
żart
Pomysłowość i wykonanie in plus, ale żeby tak bez ostrzeżenia w porze przed snem... brrrr...
Fakt, pora nienajlepsza, ale niedawno dopiero z pracy wróciłem.
PS. To nie jest kostnica.
No i nie sadzę ich stadami antylop gnu.
A o co chodzi z Zenonem, to nie wiem.
Pytaj zdolnego patologa, Leo. :)
ratings: perfect / excellent
W drugim wersie przed "przyjacielu" przydałby się przecinek.
Na dworze też.
Czas wyjeżdżać do kraju na urlop.
Spotkać się ze staruszkami na komunalnym, odwiedzić znajomych i zacząć w końcu omijać prymitywy :)
Patrząc na to złośliwe dziełko powyżej, trudno inaczej nazwać takich frustratów, co im żyłka w dupie pęka :)))
Z jakiej perspektywy i czasu.
Bo niewątpliwie Hammurabi napisał kodeks i wszyscy uważali, że jest sprawiedliwie.
A czy wydłubanie oka za oko jest z naszego punktu widzenia sprawiedliwe?
Więc dziś uważamy, że była to okrutna i zła sprawiedliwość.
Uf, walanąłem 1000 km.
Mam opór :)
a tu - zimne nóżki.
Mam wrażenie, że podobne zjawiska zachodzą tutaj.
Ilość poetyckich trupów całuje namiętnie :)))