Go to commentspierwsza miłość
Text 19 of 20 from volume: ona-ja-kobieta
Author
Genrecommon life
Formpoem / poetic tale
Date added2018-12-04
Linguistic correctness
Text quality
Views1225

W trzepocie motylich skrzydeł,

ledwie muskaniu trzewi,

kocimi grzbietami do celu

mrówki idą szeregiem.


Pierwsze dotyki niezdarne,

poszepty wstydu w walce z żądzą,

by w końcu ogłosić kapitulację,

nie tracą czasu na mędrkowanie,

jak się ułoży, co będzie dalej.

W prostocie czucia unoszą w niebo

i za nic mają matek gadanie.


Takie to one pierwsze miłości…


21.11.2018


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
A przecież, jakby tak się odwrócić, to matki miały tak samo chyba, prawda?
Pozdrowienia Erato ;)
avatar
No przecie Agnieszko, tu się cudownie sprawdza powiedzenie: nie pamięta wół, jak cielęciem był. Również pozdr:)
avatar
Pierwsza miłość nie słucha ni ojca, ni matki.
A na ogół mija, zostawiając miejsce dla kolejnej, dojrzalszej.
Podoba sie wiersz :)
avatar
Ni ojca, ni matki... pozdrawiam Gruszko:)
© 2010-2016 by Creative Media