Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2019-03-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1421 |
dedykuję Meg Mucklebones. bez powodu.
to się opiera na instynkcie, samo przez się. przez sieć
neuronów. prześledź. może za godzinę
powstanie w zasuszonym oku mnie-mumii
o, patrz - rodzi się, na ślepo
nie ma prawa być lepsze niż ty
to gra slow, którą czytasz
barwa, reklama śmieciowych wartości, supermarket
Kraina wędlin, sklep spożywczo - chirurgiczny
otwarty pod powieką, zdechłe zwierzątko
na poboczu drogi, kolczasta ryba
(pokłujesz się od samego patrzenia)
moja maluchna, osobista czerń. niepoznawalna
prawie niedostępna dla innych (poproś, kochanie
a się podzielę, zobaczysz, ile jest we mnie zła)
jutro prima aprilis. mam ochotę
zrobić światu brzydki kawał: zapłakać
patrzeć, jak tsunamiczne fale zalewają kraj
toną hałastratorzy
samozwańczy żołnierze wyklęci, tirówki
i dresiarze-patrioci
Polska, zamieszkiwana przez ludzi-czajniki
pełne wrzącej smoły, jednokolorowych
pięknieje w oczach. zamkniętych na klucz.
ratings: perfect / excellent
/chociaż to w obu twoich oczodołach tkwią soczewki, które rozszczepiają białe światło w tęczę!/
Peerelowski czarno-biały tunel Czasoprzestrzeni przez dziesięciolecia jakoś "uzasadniały" gigantyczne świeże powojenne rany, ruiny, gruzy i zgliszcza
i traumy /których nikt nie leczył/
D L A C Z E G O, na Boga żywego!
d z i s i a j,
kiedy od 30 z górą lat jesteś nareszcie jak ptak wolny,
wciąż tylko kraczesz,
kraczesz i kraczesz
?!
Jakie perspektywy otwiera przed polskimi nastolatkami /które umieją także po polsku czytać!/ taka depresjogenna poetyka??
ratings: perfect / excellent