Go to commentsGotowość do odlotu
Text 71 of 134 from volume: Blaski i cienie
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2019-05-06
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1572

Gotowość do odlotu


Słońce zachodzi i wschodzi. Nikt nad tym nie płacze, bo wie, że jutro ukaże się znów w całej krasie.

Człowiek, który ma w sobie światło wiary, zstępuje do grobu, zapada się jak słońce i jak słonce wstaje.

Alleluja!

Budzi się do życia wiecznego!

Taki okrzyk ucieszy każdego, kto wyrwał się z objęć śmierci.

Patrzę na obraz:

Z głębi morza wynurza się stroma skała, na której rozbiła się łódź. W oddali płyną liczne łodzie, przy skale walczą rozbitkowie. Fala raz po raz porywa kogoś i wyrzuca martwe ciało na brzeg. Czarne postacie biorą zwłoki i kładą do trumny, potem zanoszą do ponurej pieczary.

Kiedy nastała cisza i nadszedł wschód słońca. Biała postać ze skrzydłami stała oparta o kotwicę, zda się, że była gotowa do lotu. Patrzy w niebo, potem na pieczarę, jakby na kogoś oczekiwała z zamiarem zabrania ze sobą.


Motto!

Nikt z ludzi nie zna chwili, kiedy nadejdzie chwila odlotu.



  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media