Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-05-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1489 |
Muzyka: Ludovic Ribouleau, `Calibre`
RYKSZA
świat pełen twarzy uśmiechów niewiele
codzienność żmudne żniwo ulic zbiera
wędrują oczy w pomiętych kapturach
trudno wypatrzeć ufność przyjaciela
częściej się w myślach wierszem odczłowieczam
i coraz dłużej naturze uprzykrzam
siorbią rocznice ubywa z beczułki
może to powód że przyspiesza ryksza
zawsze lubiłem z sensem przyspieszenie
mijam znajomych powierzchownym słowem
bardziej się wtulam w domowe zacisze
i jeszcze bardziej w mą lepszą połowę
dzięki za wspaniały komplement i uznanie.
O nagraniu własnego CD stale myślę, toteż kolejne próby i potknięcia. Jeszcze nie jestem gotowy na takie wyzwanie, a przede wszystkim permanentnie brakuje mi czasu na przyjemności.
W Niemczech pracuje się długo i intensywnie.
Optymisto,
miło Cię gościć :)
ratings: very good / very good
częściej się w myślach wierszem UCZŁOWIECZAM (??)
(patrz 2. strofa)
Jaki to musiałby być - i o czym?? - wiersz, który by człowieka odczłowieczał?! Poezja na ogół - jak muzyka - łagodzi obyczaje i nas cywilizuje.
Rocznice siorbią, ubywa z beczułki, psy szczekają i karawan jak ta riksza jedzie dalej...
Tutaj zapewne dzielna ta czwórka młodych ludzi wyciąga /z lamusa/ tę starą RIKSZĘ :)
"częściej się w myślach wierszem odczłowieczamodczłowieczam" należy rozumieć jako:
Unikam międzyludzkich kontaktów, uciekam w świat natury, poezji i domowej harmonii we dwoje.
Miło, że zaglądasz do moich archiwów. :)
Serdeczności