Text 5 of 11 from volume: PROZA POETYCKA
Author | |
Genre | prose poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-06-26 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1405 |
U wezgłowia katedry
nieprzetarty tłum zatroskanych zbędnych
podpitym kontr basem
szczerbatym tenorem
przeponowo
na maskę
ustawionym głosem
rżnie od ucha przewiewne współczucia
Przystaje na nieco
nad kartką przyczyny z już moim cierpieniem
wykaligrafowaną
w bramie za rogiem
i szybciutko wzruszony malowniczym dramatem
przygryza śmiesznie kolektywne wargi
umyka przed mżawką
b
Wkładam na bakier swą żebraczą ladę
stetsona po kumplu co nie wrócił z dzieciństwa
chowam pod kamień tekturowe serce
opadam w swój niebyt i odchodzę do jutra
do znowu
do ciągłego
w
ratings: perfect / excellent
żebraka → ale tylko wzruszony, bo pogoda jeszcze nie taka.
A żebrak odchodzi, ze swoim światem, niezrozumianym.
Tak to subiektywnie odczuwam.Pozdrawiam:)
ratings: perfect / excellent
No chyba, że ten stetson robi /na chodniku/ za skarbonkę