Text 33 of 68 from volume: Dotykanie i dotyczenie - przez pryzmat dat
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-07-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1331 |
zamieszkajmy na nowej utopii
już rosną mury na fundamentach
animal sapiens zasiedli
każdy skrawek krainy
zasieje ziarno
rzuci kości
pomiesza języki na najwyższej wieży
aby krakanie
szczekanie
i wycie
nazwało niewymowne zdumienie
że cywilizacja lubi się powtarzać
od zarania po błąd w sztuce
zachowania gatunku
ratings: perfect / excellent
Wszyscy jak jeden mąż jesteśmy wyłącznie z krwi i z kości, co determinuje naszą odwieczną "zwierzęcość" niezależnie od wszelkich za nami fakultetów, rewolucji kulturalnych, wzniosłych przeżyć duchowych i oczytań.
Dlatego Historia toczy się po helisie naszego dna DNA.
Tytuł wiersza - to oryginalny neologizm, zlepek rzeczowników "tolerancja" i "ranczo". Kolejna, na naszych oczach budowana dzisiaj utopia zatem (o jakiej mowa w tekście) byłaby krainą, gdzie panowałby przede wszystkim duch hodowlanej ignorancji/arogancji.
To jak żyć bez codziennych dostaw świeżego, ociekającego krwią mięsa, własnej nory i powietrza?
(patrz końcówka)
i tak sobie siedzimy w tej jaskini
ratings: perfect / excellent
Świetna refleksja :) Pozdrawiam :)