Go to commentstoleranczo
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2019-07-24
Linguistic correctness
Text quality
Views1356


zamieszkajmy na nowej utopii 

już rosną mury na fundamentach 

animal sapiens zasiedli 

każdy skrawek krainy  

zasieje ziarno 

rzuci kości 

pomiesza języki na najwyższej wieży 

aby krakanie 

szczekanie  

i wycie 

nazwało niewymowne zdumienie 

że cywilizacja lubi się powtarzać 

od zarania po błąd w sztuce 

zachowania gatunku



  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jedną z kultowych pieśni starego jak Radio Luxemburg zespołu "Animals" był "Dom Wschodzącego Słońca". Wróćmy na chwilę do słów tego hymnu. Panowie, tworzący tę grupę rockową, nazwali siebie "Bydlakami" nie przez przypadek.

Wszyscy jak jeden mąż jesteśmy wyłącznie z krwi i z kości, co determinuje naszą odwieczną "zwierzęcość" niezależnie od wszelkich za nami fakultetów, rewolucji kulturalnych, wzniosłych przeżyć duchowych i oczytań.

Dlatego Historia toczy się po helisie naszego dna DNA.

Tytuł wiersza - to oryginalny neologizm, zlepek rzeczowników "tolerancja" i "ranczo". Kolejna, na naszych oczach budowana dzisiaj utopia zatem (o jakiej mowa w tekście) byłaby krainą, gdzie panowałby przede wszystkim duch hodowlanej ignorancji/arogancji.

To jak żyć bez codziennych dostaw świeżego, ociekającego krwią mięsa, własnej nory i powietrza?
avatar
cywilizacja lubi się powtarzać
(patrz końcówka)

i tak sobie siedzimy w tej jaskini
avatar
Refleksja nad teorią historiozoficzną, czas jest linearny, a historia kołem się toczy.
avatar
My chyba nie umiemy inaczej ...odzwierzęce geny...
Świetna refleksja :) Pozdrawiam :)
© 2010-2016 by Creative Media