Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2019-08-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1455 |
Kapłani nie są do zbawienia koniecznie potrzebni. Większość ludzi ma genetycznie zakotwiczoną potrzebę obrzędowości, która rozwijała się przez dziesiątki tysięcy lat. Religia jest jedną z form ekspresji. Jeśli skierowana do wewnątrz, wówczas wypełnia sens przesłania ewangelii, ale wtedy to już nie jest ekspresja. Nikt nie jest godzien pouczać, poza Nim. Zatem na manowce cię wiodą, kapłani, polecając tobie, coś ponad świecenie Jego przykładem. A On nie przymuszał, kamieniami nie ciskał, ani nawet słowem obelżywym. Lecz stragany wywracał w świątyniach, czyniąc uszczerbek na majątku kapłanów. Cóż za bezczelność!
Usłysz mnie: po co tobie kapłani? Dla ceremonii? To sprowadź ich do niej, a nie przychodzisz do nich na kolanach. Inaczej, oni, tobie założą chomąto i będą w ciebie orać rzeczywistość dla własnego status quo. Spętają cię swoim miałkim językiem, który jest jak ruchome piaski. Zduszą twoją niepowtarzalność i odrębność. Uczynią z ciebie robaka, posłuszne zwierzę, pył marny. Proch. Dla własnego status quo uczynią wszystko, co w mocy słów.
Usłysz mnie: po co tobie kapłani? Dla skruchy? Dla pokuty? Czy dla twojej widowni? To chomąto cię określa? Czyni godnym, sprawiedliwym? Wystarczy upuścić ciśnienie w drewnianej ladacznicy? I ty się nie wstydzisz, wabić się człowiekiem? A może się godzisz na ten miazmat z pokory? Jesteś potomkiem Adama, a może małpy? Tak, czy inaczej, szatan znowu zrobi cię w konia!
ratings: perfect / excellent
Dopóki taki niewolnik nie "wyjdzie na zewnątrz", nie wie, że jest niewolnikiem narzuconych zachowań i poglądów, obcego panowania. A to bardzo trudne, dla wielu niemożliwe.
Świetny tekst, ale nie wszyscy go zrozumieją. Dlaczego? Jak wyżej, w moim komentarzu.
ratings: very good / medicore
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
Na poziomie gminy, gdzie chrząszcz w trzcinach, zwykle to jakiś wystrojony inaczej niż wszyscy showman-szaman, który nas-dorosłych naucza, rozgrzesza i prowadzi do grobu.
Potrzeba autorytetu jest bodaj jedyną cechą wyróżniającą gatunku homo sapiens. Wzorowanie się na kimś (na ojcu/matce, na bohaterach narodowych, na mitycznym Odysie/św. Magdalenie etc.) jest wdrukowane w nasz behawior