Go to commentsPo ostatni stopień
Text 85 of 139 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2019-09-01
Linguistic correctness
Text quality
Views1401

Kamienne schody nie drżą jak ręce

Kiedy do słońca wzdycha serce

Z obawą że poparzy promień

I że pomimo nieprzytomnie

Do światła lgnie i pragnie ciepła

Które się sączy z okna nieba



Kamienne schody pietrzą stopnie

Trwale stabilnie niepochopnie

Niczym megalit wrosły w pejzaż

Ten za ich sprawą zastygł stężał

Czas się zatrzymał nagle w kadrze

I tylko serce pędzi z wiatrem


W drzewny światłocień w tętno życia

Na oślep z pasją w blask na szczycie




  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wiersz-impresja,
zdjęcie też,
a w nich Ona
natchniona.

AD 2018 Zgierz
avatar
Blondynka jak Marsylianka wiedzie /coraz bardziej stromymi schody/ lud na szczyty
avatar
Po ostatni stopień (patrz nagłówek) to często jak po gardło i po uszy dość.

Droga tylko pod górkę szybko zniechęca, na szczyty więc docierają wyłącznie nieliczni
© 2010-2016 by Creative Media