Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2019-10-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1338 |
NATRĘT
Jest taki epizod w biblii, który od lat mnie urzeka z kilku powodów. O powodach tych jednak wspomnę dalej, by wpierw opisać tą wzruszającą historię.
Egzemplarz biblii, który posiadam pisany jest pięknym archaicznym słownictwem. Myślę jednak, że jeśli ktoś posiada ją w nowszym tłumaczeniu też bez problemu znajdzie ten urokliwy epizod. I 3 streszczające go zdania będą równie wymowne.
Oto w Exodus 3 do Mojżesza przychodzi anioł, przedstawia mu się jako bóg i powierza mu misję do spełnienia, w efekcie której Żydzi będą mogli, a wręcz nawet powinni opuścić Egipt, gdzie mieszkali i udadzą się do Palestyny, gdzie bóg postanowił ich osiedlić. Anioł przedstawia Mojżeszowi strategię postępowania, obiecuje wsparcie. Tak, władze Egiptu nie zgodzą się na to, bóg więc z góry obmyślił zestaw negatywnych bodźców, jakie zastosuje, by wymusić zgodę na opuszczenie przez poddanych tego imperium. Szczerze przyznaje, że będzie trudno, poleje się krew i ogólnie rzecz ujmując Egipt czeka tragedia łamane przez makabra.
Mojżesz wie, że czeka go trudna przeprawa. Próbuje się wymawiać: czemu ja? Czy nie ma nikogo innego? Bóg mówi: ale ciebie w tej roli chcę i nie ma grymaszenia. To już Exodus 4. Bóg pokazuje mu pakiet magicznych sztuczek, jakie odda do dyspozycji swego wysłannika – nawet i dziś zrobiłyby kolosalne wrażenie. Mimo to Mojżesz nie ma przekonania do wypełnienia tej misji. Bogu wydaje się, że sprawa jest przyklepana, Mojżesz postanawia wykręcić się z roli posłańca do faraona i skręca gdzieś w bok, by uciec. Tu następują te 3 zdania:
24. I stało się w drodze, w gospodzie, że zabieżał Pan Mojżeszowi, i chciał go zabić.
25. Tedy wziąwszy Zefora krzemień ostry, obrzezała nieobrzeskę syna swego, i porzuciła przed nogi jego, i rzekła: Zaprawdę oblubieńcem krwi jesteś mi.
26. I odszedł od niego Pan. Tedy go nazwała oblubieńcem krwi, dla obrzezania.
Sefora, ( Zefora i kilka innych odmian tego imienia) to żona Mojżesza. Czy bóg miał plan B? Nie musiał chyba, bo… Nieobrzeska to napletek. Jeżeli to ostatni był napletek w rodzinie, to po prostu skończyła im się amunicja. No chyba, że Zefora miała jeszcze jakiś pomysł w zanadrzu co po takim koncepcie wydaje się prawdopodobne.
Ta sytuacja: ktoś dysponujący dużą władzą chce kogoś innego zmusić do zrobienia czegoś, co ryzykowne jest bardzo – bo wcale nie jest powiedziane, że faraon zareaguje zgodnie z planem i będzie chciał negocjować, a nie zdecyduje o natychmiastowej egzekucji impertynenta – a ten zmuszany nie chce i kombinuje, ucieka. Czyli Mojżesz nawet w sytuacji, gdy styka się z tak przemożną presją, potrafi być asertywny – bóg dokonał dobrego wyboru. Ludzie jednak są zdolni do radzenia z presją sił nadprzyrodzonych – wtedy byli, bo dziś, gdy ludzie doświadczają „ objawień”, nie dysponują instrumentami do stawienia oporu i robią to, czego się od nich chce. Niewiele wiemy, a kapłani postarali się o to, by akurat tego rodzaju wiedza zginęła w mroku dziejów, o tym, co wiedziała Zefora. Nie wierzę w to, by działała na ślepo, na czuja, instynktownie. Technologia okazała się skuteczna – na krótki co prawda czas. Nieco na wyrost wyobrażam sobie, że wtedy ludzie znali takie różne myki na wypadek, gdy bóg czegoś od ciebie chce, a ty masz inne plany i nie chcesz realizować planów bożych, bo chcesz energię włożyć w realizację planów własnych. Ja, na wszelki wypadek, swój napletek mam. Czasem miewam przy sobie nóż, a szkło poniewierające się tu i tam, mimo mego wstrętu wobec tego, jest osiągalne. I wierzę w to, że dam radę, gdyby bóg chciał ode mnie czegoś, co będzie rozbieżne z mymi planami. Chyba już nie dowiemy się tego, co jeszcze mogła nam z technik samoobrony przed bogiem zaoferować Zefora. I, bądźmy szczerzy, rzucanie naszego napletka w natrętnego boga dziś też może się okazać nieskuteczne, bo i on przez te kilka tysiącleci pewnie potrafił wypracować strategie obronne przeciw. Może być dobry, może być zły, ale raczej nie głupi. I tak reaguje na krnąbrność Mojżesza: osacza go. Po nieudanej próbie, w gospodzie, namawia brata, Aarona, by ten przekonał go do realizacji planu. Jak te namowy wyglądały, tego się nie dowiadujemy, poza tym, że były skuteczne. Aaron znajduje Mojżesza, ten wie, że bóg chce czegoś od niego i jest dość bezwzględny i konsekwentny w realizacji swych zamierzeń. Efekt: Żydzi powstają jako naród z określonym terytorium.
A technologie radzenia sobie z natrętami? Tego specyficznego rodzaju?
ratings: perfect / excellent
Opisana w księdze Exodus 3 konfrontacja Mojżesz contra Anioł jest konfrontacją czysto literacką, wydumaną, ponieważ przed obliczem Pana jesteś mniej niż zero, czyś ty Goliat, czyś ty Dawid, czyś ty nie wiem kto. Boskość rzuca wszystkich na kolana.
Jeśli lud nie dostrzega Boga - to dlatego, że Go tam NIE MA