Text 10 of 211 from volume: Otwarta szuflada
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2019-10-18 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1465 |
Latania
Latarnie istniały od początku świata
I rozjaśniały żywot człowieka
Co ranek otwierały kielichy kwiatów
Zapach płynął w ogrodzie jak rzeka
To jest zastanawiające! Chciał poznawać świat
Przemierzać przestrzenie mórz wzburzonych
Poznawał z gwiazd wznosił latarnie na wyspach
Chciał rejs ocalić z matni wód słonych
Nie wiedząc czemu czując niedosyt światła
Wybiera kosmos na eksperyment
Posyła satelity nowe latarnie
W walce z ciemną mocą mieć firmament
Nic nie uczyniło rejs świata pewniejszy
Ciemność jak dawniej podkłada miny
Silnie mąci wolną wolę decydentów
Pchających lud na kolce tarniny
Czy światu wciąż potrzebna jest próba Hioba
I prastary wąż nabity na pal
Żeby raczył dostrzec to odwieczne światło
Które ocala z jadowitych mar