Go to commentsTimur
Text 12 of 13 from volume: Wiersze Laury Kurek
Author
Genrepoetry
Formdrama
Date added2019-10-31
Linguistic correctness
Text quality
Views978

Timur budda wątroba, był w klasztorze pierwszy raz

kilku naszych sybiraków ołatarz czarne szaty i krawaty

timur budda w dłoniach chowa twarz nie potrafi ojcze nasz

kiedyś torturował ludzi małomówny timur budda wątroba

potrafił z człowieka całą skórę zdjąć wsadzić na koń

i jeszcze pieniądz wziąć za pokaz dzikiej galopady

jest publika na tatarskie te rozrywki w siodle siedzi krwawy strzęp

wszystkie mięśnie zaciśnięte wypadają gałki oczne nad głowami krążą sępy

słychać też gdzieś

jakiś taki dziki śmiech

....................................................................................................................................................


takie były młode lata, rewolucja, silne wizje

na mundurze kilka gwiazd, szał bitewny, słuszna sprawa,

ale przy świątynnej bramie groźny pada strzał  ...


13 historia bogini Zosi Śawarati


Pewnego razu 6 lwowska dywizja rezerwy generała Janiny Żebro, brała udział w pozorowanej bitwie czołgowej,na poligonie w Lasku Kostrzyńskim, niedaleko Kostrzyna Znachor w powiecie Kostrzyńskim, nieopodal rzeki Kostrzanki. Zmęczeni oficerowie naciskali, by zakwaterować się w niedalekiej świątyni, której opatem był Xúnhuí lóng Drugi.Żołdacy panoszyli się w klasztorze, w oczekiwaniu na obiad, wdrapali się nawet na złoty posąg Buddy Traktorzysty i dorysowali mu wąsy.Czcigodny mistrz Xúnhuí lóng Drugi nakazał kucharzowi:– Niech oficerowie futrują, te same proste, jarskie posiłki, jak my.To rozwścieczyło wojaków , a byli przyzwyczajeni do uległości i strachu . Generał Janina Żebro poszła do mistrza, i wściekła wrzeszczała tak: – co ci się plącze po łbie ? Jesteśmy wojskiem poświęcającym swoje życie dla naszego kraju. Okaż szacunek, bo powąchasz proch !– co ci się plącze po łbie ? – odpowiedział Xúnhuí lóng Drugi – Jesteśmy wojskiem ludzkości, dążącym do zbawienia wszystkich myślących istot. I tak przypierdolił Janinie z liścia, że tej się łezka w oku zakręciła. Janina, wytarła nosek, zacisnęła drobną piąstkę i tak jebneła mnichowi, że tylko szyjka mu chrupnęła.


To była sławna pięść Buddy zwana czasami, karmą instant lub krzywą szyjką do końca życia.

.....................................................................................................................................................


Od czasu do czasu, świat im sprzyja.





  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Co my wiemy o par excellence takim siakim jednym z drugim Timurze?? Albo o jakiejś Šavarati?? Z wielkim trudem najarani jarzymy naszych zza ściany Kowalskich!

Chów wsobny i picie wódki
dają takie a nie inne skutki.

Warunkiem każdego przeczytania ze zrozumieniem jest o-czy-ta-nie.

My-krajanie mamy z tym ostatnim big halo Houston
avatar
W przesłaniu czytelny komunikat-przestroga:

NIE PODSKAKUJ - WSZYSTKO, CZYM SIĘ TAK W UPOJENIU JARASZ - DAAAAWNO JUŻ BYŁO ZUPĄ Z TRUPA NA KOŚCIACH!
avatar
Od czasu do czasu świat im sprzyja

(patrz finał)
avatar
Dobre. Śmieszne. Z liścia jak dostała to mi się podobało najbardziej.
© 2010-2016 by Creative Media