Author | |
Genre | romance |
Form | prose |
Date added | 2019-11-19 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1055 |
Rozdział 7
Gdy Jackson wyszedł, Emily poszła pod prysznic. Potem stanęła przed lustrem i przyglądała się sobie. Jej wzrok mimowolnie spoczął na piersiach. Przypomniała sobie wzrok i dotyk Jacksona. Jak to możliwe, że aż tak mu się podobały, przecież nie są idealne. Tanie nijakie. A jednak- podobały mu się- widziała to.
Dobiegł ją głos przychodzącego sms`a.
„Co porabiasz?”- To Jackson. Uśmiechnęła się. Niedawno się rozstali, a on już pisał.
„Właśnie wyszłam spod prysznica. Zrobię sobie kakao i poczytam coś. A Ty co robisz?”
„JESTEŚ NAGA?????????”
„Nie. Mam na sobie golf, kombinezon i kalosze. A jak się bierze prysznic? :)”
„O JA!!!!”
„Dziękuję, że pytasz co będę czytała. :)”
„Przepraszam. :D Zwróciłem uwagę na inną część sms`a.”
„Wariat!`
„To kiedy wracasz do siebie? Rozmawiałaś z rodzicami?”
„Tak. Będę pojutrze. Ale przyjadę wieczorem.”
„Wieczór to moja ulubiona pora dnia... :)”
„Ponownie- wariat. :)”
Reszta dnia upłynęła Emily na sms`owaniu z chłopakiem i czytaniu. Rozmawiali normalnie, o swoich planach na jutro. Żartowali. Dziewczyna cieszyła się, że czują się tak swobodnie, tak zwyczajnie. Dla niej to była nowość.
Po powrocie do domu zaprosiła Carlę i Betty na kawę. Dziewczyny wpadły do niej, żądne informacji o sytuacji z Jacksonem. Przyznała im się, że często nie wie jak się zachować, co napisać. Nie chciałaby popełnić żadnego błędu.
- Uprawialiście już sex?- spytała bez skrępowania Betty.
-Nie- odpowiedziała cicho, czerwona na twarzy.
- Hmmm, a kiedy zamierzacie?
- Betty, my jesteśmy razem raptem niecały tydzień....
- A co to szkodzi?- zdziwiła się Betty.- Lecicie na siebie, jesteście razem- to na co czekać? A nawet jakbyście z sobą nie byli- to co stoi na przeszkodzie? Co jest złego w seksie bez zobowiązań? Dobry sex nie jest zły.
- Przecież mnie znasz, ja tak nie mogę. Poza tym, nie jestem jeszcze na to gotowa.
- Ale na co tu trzeba być gotowym? Czujesz coś, kręci cię albo nie. I już.
- Czuję. I kręci. Ale dla mnie to nie takie proste.
- Bejbe. Chyba nie chcesz być dziewicą aż do ślubu?
- Nie chcę o tym rozmawiać. Pogadajmy o czymś innym.
Emily nie chciała się tłumaczyć dziewczynom z tego, że jeszcze nie chce uprawiać seksu. Bała się trochę, nie czuła się gotowa. Po drugie- chciała to zrobić z kimś, kogo będzie kochała. A jeszcze nie wiedziała czy kocha Jacksona. Uwielbiała go, szalała za nim, tęskniła. Ale miłość to takie duże i ważne słowo. Jest ono już deklaracją: „kocham- czyli będę z tobą na dobre i na złe, będę się tobą opiekować, cieszyć się razem, cierpieć`. Kochać to patrzeć w tę samą stronę, być gotowym pokonać każdą przeszkodę... A ona nie wie czy to czuje do Jacksona jest tak trwałe i mocne. No i bała się odrzucenia. Chłopak od razu powiedział, że związki nie są dla niego. A co jeśli się znudzi i ją zostawi? Nie. Z seksem Emily stanowczo chciała zaczekać. Miała tylko nadzieję, że Jackson będzie cierpliwy....