Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-12-08 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 944 |
Cóż po mnie pozostanie kurz brud czy rozlane wino
Może w pamięci spędzony czas z dziewczyną
Może dziury i łaty poszarpane spodnie
Które kiedyś jak komfort życia były wygodne
Doczesne sprawy mnie zaprzątały
A cel życia był zawsze nieznany
Marzyłem o sławie o dźwiękach, neonach
Jednak muza czuła się niedoceniona
Gubiłem się w swych myślach planach i zwątpieniach
Chciałem przeczekać czas przecież wszystko zmienia
Gubiłem się we własnej bajce we własnych słowach
Ale główna rola była przez kogoś innego zawsze obstawiona
Nie mogę mieć żalu sam to wybrałem
Czy może ze strachu nic nie powiedziałem
Patrzyłem jak uciekasz jak gonisz marzenia
Jak walczysz z wiatrem, czas wszystko zmienia
Mój wiatr jednak nie wieje
czy skończyło się, zwątpieni?
A może nigdy tego nie miałem
może czegoś innego chciałem
Czego?
Czy to jest życie?
patrzeć jak inni dostają na Twoje pomysły wpadają
Jak innym się mleko nie rozlewa
a tobie życie się rozmywa jak farb paleta na deszczu zostawiona
Wiem to tylko słowa
to tylko życie jak na statku w którym wszyscy toną a tobie zostało jedno koło
Nie wykorzystałeś, sam je przebiłeś
Na chwilowym wietrze marzenia zgubiłeś
Pognałeś i się wypaliłeś
Nigdy tego nie miałeś
Jak zapałka błyszczałeś
I w popiół się obróciłeś
Zostały tylko plamy po winie
Słodkie jak usta w czereśniowej krainie
Pora uciekać we własne słabości
Myśleć o żalach i cudzej przykrości
zawlec się kokon i mieć nadzieje
Że wino wyschnie
a wiatr w dobrą stronę popiół po ciele rozwieję