Text 5 of 17 from volume: korona punk rock pandemia
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-03-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1430 |
opuścił nas Bóg
ulicami jeszcze się przechadzał przez jakiś czas
zatrzasną drzwi
nie chciał spojrzeć w naszą stronę
diabeł powiedział dam wam wolność
byście się wzajemnie pozabijali
świat przyjął go z otwartymi ramionami
za oceanem zbroją się by gnębić biednego
czarne złoto napędza zło
ratings: perfect / excellent
(vide 1. wers)
Bo to my opuściliśmy Jego
Wszyscy co do ostatniego
I kozła nam teraz ofiarnego
Trzeba na gwałt i na już
Szuka tylko swego złota
Jak to dureń idiota
Kretynów cała hołota
zatrzasnął drzwi
nie chciał spojrzeć w naszą stronę
(cytuję z pamięci)
Tylko że to nie On, a my zatrzasnęliśmy drzwi. Taka prawda kochanego naszego ks. Tischnera.
Narracja "niewinnego baranka" zawsze wskazuje oczywistego WINNEGO, którego trzeba ukrzyżować!
To ta powszechna schizofrenia
Dałem wam wolną wolę
/i z wiersza piękna paralela/
diabeł powiedział
dam wam wolność
(patrz 2. strofa)
Głupi byś był jak ta stołowa noga, gdybyś NIE WIEDZIAŁ, co wybrać
za oceanem zbroją się żeby gnębić biednego
czarne złoto napędza zło /białego/
(vide końcówka)