Text 8 of 211 from volume: to jest już koniec
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-03-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1568 |

śpiący szczyt snu o północy
zbudzisz się nie będzie po nocy dnia
opleciony białe bałwany w kolorze korony
śnieg sypie szczypie słońce w oczy
ile odwagi siły wiary
by się wznieść
ponad wymiary
nieosiągalny rycerzu śpisz
wyczekiwanie forma wiary
posłuszny Bogu
wytrwały
czas szlifuje kamień
kamień kruszy się na amen
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
by się wznieść
ponad wymiary
Ale... to nie Matternhorn (patrz nagłówek) jest najwyższym szczytem
/w Alpach/w Europie/na świecie/
Ten z wiersza szczyt - to szczyt możliwości dla zwykłego naszego taternika.
Dla alpinisty będzie to okryty czapą wiecznych śniegów Mont Blanc.
Dla himalaisty - Czomolungma.
Taki zdobywca, jaki jego szczyt. Wielu z nich podpiera budkę z piwem