Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-01-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3752 |
PYSZNY ZADEK
Lubię pisać, ślęcząc w łożu - ale własnym
Otulony ciepłym światłem bryłki soli
Machać piórem delikatnym lub kanciastym
Zmieniać nastrój i pejzaże, tak do woli
Robić kleksy, szarpać papier, szukać ścinków
Z emocjami, które nagle gdzieś pasują
Jestem panem interpunkcji, więc przecinków
Nadużywam, bo po prostu mi smakują
Kręcę korbą, kiedy alarm jest konieczny
Igram z ogniem co słomiany, bo nie parzy
W razie czego umiem trafić w splot słoneczny
Delikwenta co już piwa dość naważył
Jeśli wolność absolutna jest niewiastą
Muszę przyznać bez żenady swój upadek
Kiedy tworzę, moralności blaski gasną
WOLNOŚĆ SŁOWA ma doprawdy PYSZNY ZADEK
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Autora nie trzeba komplementować , jest poetą wysokich lotów .
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent