Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2012-01-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3690 |
PYSZNY ZADEK
Lubię pisać, ślęcząc w łożu - ale własnym
Otulony ciepłym światłem bryłki soli
Machać piórem delikatnym lub kanciastym
Zmieniać nastrój i pejzaże, tak do woli
Robić kleksy, szarpać papier, szukać ścinków
Z emocjami, które nagle gdzieś pasują
Jestem panem interpunkcji, więc przecinków
Nadużywam, bo po prostu mi smakują
Kręcę korbą, kiedy alarm jest konieczny
Igram z ogniem co słomiany, bo nie parzy
W razie czego umiem trafić w splot słoneczny
Delikwenta co już piwa dość naważył
Jeśli wolność absolutna jest niewiastą
Muszę przyznać bez żenady swój upadek
Kiedy tworzę, moralności blaski gasną
WOLNOŚĆ SŁOWA ma doprawdy PYSZNY ZADEK
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Autora nie trzeba komplementować , jest poetą wysokich lotów .
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite