Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2020-09-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1129 |
Co robiły po lekcjach nasze dzieci? Już to wcześniej mówiłam - czekały. Stanu ich *zawieszenia się* wyłącznie na tej czynności w zasadzie nic nie burzyło; myślę, że nawet we śnie to robiły. Niezdolność do skupiania się na czymś innym - na zabawie np. ??, na wykonywanym zajęciu?!, na rozmowie z kimś?! - rzucała się w oczy z daleka: one nie potrafiły się bawić, coś robić czy rozmawiać *normalnie*.
- w tzw. *zabawie* wszystko niszczyły albo wszystko gubiły: piłka do nogi żyła przez kilka - góra! - godzin, warcaby traciły pionki już w 1. rozdaniu, wiaderka do babek z piasku nigdy z piaskownicy nie wracały w całości, karty do gry w Czarnego Piotrusia trafiały do wc albo wałęsały się po wszystkich zakamarkach budynku itp, itd.;
- dziewczynki chyba jakoś mężniej znosiły swoje sieroctwo (nie miałam z nimi żadnych zajęć, więc te moje obserwacje siłą faktu były bardzo niekompletne): te starsze widywałam codziennie na jadalni w roli zręcznych kelnereczek, wiem też, że miały codzienne dyżury w kuchni i w pralni, jednak chłopcy z wszystkich grup do jakichś pożytecznych prac na rzecz innych włączali się tylko awaryjnie (i to tylko ci najstarsi - np. podczas jesiennego wyładowywania i załadowywania do piwnic węgla); cała reszta całymi latami po prostu nieludzko się obijała, wciąż czekając na jakiś cud, który je z sierocińca *zabierze do domu*;
- *rozmowy* z nimi zawsze były monologami i ucieczką spojrzeń w siną dal.
..................................................................................................................................................................
Integracja w tej zbieraninie była utopią; moje dzieciaki nie czuły w tym miejscu więzi z nikim - i z niczym.
Smutne , pełne i świadome - mądre .
ratings: perfect / excellent
A to nie angażowanie chłopców przy pracach tzw. w tamtych czasach "babskich", czyli na ten przykład w kuchni, czy w pralni — to był błąd. Podwójny błąd. Tak myślę.
Dzisiaj każdego roku w całej Polsce PRZYBYWA ponad tysiąc sierot społecznych r o cz n i e.
Czy kogoś ten temat obchodzi oprócz konia?