Text 2 of 28 from volume: cztery pory roku
Author | |
Genre | fairy tales |
Form | blank verse |
Date added | 2020-10-06 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1395 |
spadają żółte liście
ostatnie promienie słabnąc
barwią rosę łąk na kolorowo
czuć zapach bagien pokrzyk ptaków
zrobi się szaro buro ponuro bóg wie jak
deszcz zimny tyka po parasolach
budzik męczy z rana by wstać
siódma rano to przecież noc
dla mnie sam jej środek
naciągam koc jesieni daj ochłonąć
śniegu nie będzie nawet w wigilię
chciałbym się mylić lecz bez szans
Kevin sam w domu jak reszta Kevinów
tymczasem deszcz szaro
kałuże kalosze wyciągam
idę jak w dym dobrze mi z tym
jesienne dni przygnębiają
nabierz sił idź dalej
Życzliwie :)