Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-01-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 4950 |
Poetycki piknik u Alfa w dolinie Baryczy
Na leśnym rancho z początkiem wieku
Zaczął się właśnie piknik poetów.
Ściągnęła wiara z różnych stron kraju,
No bo u Alfa prawie jak w raju,
Głównie wieczorem w leśnej dolinie,
Kiedy melodia po rosie płynie,
A czasem błądzi między drzewami,
By ponieść zapach, co z kiełbaskami,
Boczkiem, kaszanką i beczką piwa,
A gości ciągle, ciągle przybywa,
Bowiem melodia wzywa do tanów
Głosem Marcina, gitar, organów
I cała wiara rusza w fokstroty,
Tanga i walce, płynne obroty,
Kathrin szaleje, Chriss podśpiewuje,
Tylko pan Wiesław dziwnie się czuje,
Gdyż on nie znosi płynów ognistych,
Wina i wódek, szczególnie czystych.
Znowu zaczęli, Xymo wiruje,
Biega i tupie, i podskakuje,
Drepcze, wywija, ostro szaleje,
Nie czuje nawet, że pot się leje.
Mógłby tak całą noc przetańcować,
Lecz go ferajna musi strofować,
Żeby odpocząć, nabrać sił nowych
Do dalszych tańców rockandrollowych.
Ogromne żarcie wnet się zaczęło,
Skąd tylu głodnych nagle się wzięło?
Nikną bigosy, boczki, kiełbasy
I smakowite inne frykasy.
Piwo się leje w przepastne brzuchy,
Janko znaczące wykonał ruchy
Do Alfa, żeby wlewał z umiarem,
Schował z dwa dzbany za kontuarem,
Pewnie o świcie bardzo sie przyda,
Żeby spragnieni nie szli do Żyda,
Aby się napić, zgasić pragnienie
I dzionek zacząć chwiejnym błądzeniem.
Jedzą poeci, piją krytycy,
Nikt jakoś dzisiaj czasu nie liczy,
Medicus z Wrzosem i Annapelką
Ciągle dysputę prowadzą wielką
O rymach, rytmach i metaforach
Czystych i świeżych w wielu utworach.
A Mojawyspa razem z Przekulą
Wciąż są zajęte literaturą
I smakołyków nie zażywają,
Gdyż zbyt przesadnie o linię dbają.
Nagle pan Michał z pąsową miną
Wkracza na scenę razem z Reginą,
By wtórowała, kiedy on śpiewa,
A echo arie niesie po drzewach
I długo błądzi. Oni we dwoje
Wzywają wszystkich już na pokoje,
By kończyć piknik, albowiem dnieje,
A rano bedą dalsze turnieje
W dziele przeżycia tupotu w głowach,
Bardzo wzmaganym przy wszystkich słowach.
Ja też przerywam te śmieszne rymy,
Za jakiś czas je wspólnie skończymy.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Następnym razem przyniosę parę butelek czerwonego wino.
Dzięki, Alfie, za zaproszenie!
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
wcale się nie zmieścił,
to czuję się przez Alfa zaproszona
i z przyjmenością dobiję do tego zacnego grona.
Zabiorę ze sobą coś na przekąskę.
Co powiecie na pieczoną gąskę?
Choć w tekście się nie pomieścili,
Bo nicki dziwne se nadały,
A te rymować się nie chciały.
Wielce rad jestem damie z gąską
Z racji hojności, a z przekąską
Radę damy, bo smakowita,
Gdy naleweczką jest przepita.
Kto walnął dziś gitarę z okna?
Winterolmostover jest markotna,
Bo brzdąkać ma na mandolinie
I to nie swojej, lecz babcinej,
Z zerwaną struną, bo wiekową,
A skąd by wzięła dzisiaj nową.
Kończę rymować, bo noc późna...
ratings: perfect / excellent
i...
zamienię gitarę
na frutti di mare... :):):)
ratings: perfect / excellent