Go to commentsPokój z widokiem na ulicę
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2020-11-11
Linguistic correctness
Text quality
Views961

 


Przez pryzmat biało-czerwonej zerkam na ulicę.

Dzień pochmurny i spokój, wiatr podnosi liście.

Kilka wieczorów temu wrzawa, transparenty...

Ludzie w maskach codziennie.

Żul wybiera kiepy

ze śmietników ulicznych.



Jutro dzień jak codzień

Zapomnimy o wczoraj, o zbawiennej zgodzie,

A może o konfliktach, pochłonięci życiem.

Zdejmą z balkonów barwy, zanim znikną liście

Na klonach, na ulicy... Nim kolejne krzyki

Ze smutkiem się splątają...


A wolność nie zając?

Nie ucieknie nam z kadru

Z flagami wśród wiatru (...)?



11.11.2020

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Podobnie myślałam, kiedy wracałam do domu z przesyłką z paczkomatu. Wymiecione ulice, resztki liści, wilgotna ziemia, a zamiast przechodniów: rozklekotane - nazywane samochodami - rzęchy.
avatar
Jaki musiałby być ten nasz biało-czerwony /od 1945 r./ pokój z widokami nie tylko na ulicę, lecz i na lepsze jutro?

(patrz tekst i wszystkie tytuły)

Co ma taki piernik... do wiatraka - i do dat, przez naród odfajkowywanych jak leci,

CHOĆ SĄ PRZECIEŻ DZIECI
I TEN CYRK WSZAK WIDZĄ!

PAŃSTWO SIĘ NIE WSTYDZĄ?
avatar
Wolność to nie zając,
Z kadru nie ucieknie,
Chociaż taką "wolność"
Co dzień w duchu przeklniesz.
Niby masz jak w niebie...
A to jest przedpiekle!
avatar
Kto wciąż nie wie,

o czym

mowa w tym pięknym patriotycznym wierszu,

patrz data p o d tekstem.

Co takiego wydarzyło się "kilka wieczorów temu" przed 11. listopada 2020 r. /na polskich ulicach/? I jak to możliwe, że w wolnym demokratycznym kraju ludzie nadal wychodzą na ulice?!

Ile trzeba lat siedzieć w piaskownicy, żeby z niej wyrosnąć

??
avatar
Personifikacja zająca - ststystyczny szarak Polak - jest "zwierzęciem" terytorialnym, więc dla niego wolność to przywiązanie do swojej własnej ojczystej nory.
© 2010-2016 by Creative Media