Go to commentsCzternaście dni agonii
Author
Genrecommon life
Formpoem / poetic tale
Date added2020-11-26
Linguistic correctness
Text quality
Views1095

Wuj - konający starzec

Miota się na łóżku

Szpital mu nie pisany

Nie dane hospicjum

Bo w koronie umiera

A przy łóżku żona

Na inwalidzkim wózku

Nad nią też korona

Cierniowa jak z ołowiu


A bezradność wokół

Na ustach drży modlitwa

O niezwłoczny

Wieczny pokój






  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardziej przygnębiającą jest rzeczywistość. Dwoje staruszków z covid. Jedno - stan agonalny (ciężkie schorzenia "towarzyszące"). Drugie - niepełnosprawne z wózkiem, albo balkonikiem, musi zaopiekować się pierwszym, leżącym.
Nikt nie przyjdzie pomóc, bo ten covid. To sytuacja autentyczna, nie wymyślona.
Tragedia
avatar
Znam podobną historię/historie, mimo że nie był to Covid.

Bardzo serdecznie :(
avatar
Bardzo duzo covid skomplikował :(
Dramaty w czterech ścianach.
avatar
Nadwyżka konających starców, ofiar kolizji drogowych, nieuleczalnie chorych

nad możliwościami od zawsze niedoinwestowanej polskiej służby zdrowia (patrz sztafeta protestów w tzw. białym miasteczku, zaraza nie zaraza) -

chociaż od końca ostatniej wojny minęło już 5 pokoleń, i od 17 już lat mamy coroczne potężne finansowe wsparcie UE! -

i ten odwieczny brak miejsc w opiece paliatywnej,

to ten skutek - i przyczyna,

że Polacy wciąż jak drzewa tygodniami umierają stojąc
avatar
Babki-zielarki, wróżbici i chiromanci oraz krewni i sąsiedzi

plus samozadowolenie i olimpijski spokój kolejnych polskich ministrów zdrowia i opieki społecznej

póki co

muszą nam zastąpić całą wokół nas tzw. "służbę zdrowia".

To już lepiej konać wśród Pigmejów
© 2010-2016 by Creative Media