Go to commentslistopad/ekfraza/
Text 113 of 134 from volume: tęsknoty
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-11-16
Linguistic correctness
Text quality
Views859

ścieżka w nieznane

i samotny wędrowiec

tylko drzewa mu się kłaniają

i wyciągają nagie ramiona

w podzięce za towarzystwo

jak ponuro

mglisty dzień straszy melancholią

i smutkiem

cisza przegrywa

z szeptem ostatnich liści

i chlupotem kałuż

świat malowany szarością

grzęźnie w błocie

i odlicza chwile

do dnia gdy natura zaśnie

pod kołderką z szadzi

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Subtelnie uśmiechnięte :)
avatar
jak ponuro
mglisty dzień straszy melancholią
i smutkiem

lecz my się śmiejemy
wypiliśmy wódkę
wypijemy dwie
Wurstem zagryziemy
zabawimy się
© 2010-2016 by Creative Media