Text 21 of 177 from volume: samotność
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-11-27 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1292 |
świt rozprasza mrok
noc wciąga bagno
żabie tango wśród traw
zapadnia za dnia
otulony w samotności
zamykam powieki by zasnąć
nie mogę śnić za słaby na dziś
dotykam zimnej ściany
pot ciężki i łzy
blady lęk na twarzy
wyryte blizny sprzed lat
zatapiam statki w kuflu
jeden po drugim
na szachownicy samotny król
zapadam się
nie starcza do ostatniego
nakarmię się lękiem
CO CZUJĄ KOBIETY??
CO CZUJĄ DZIECI?!
Czy zaczerpną więcej siły i odwagi, przeczytawszy wszystkie te i tym podobne teksty?
Moniuszko, Sienkiewicz, Matejko w czas niewoli tworzyli ku pokrzepieniu polskich serc.
Jaki szczytny cel przyświeca dzisiaj takiemu męskiemu biadoleniu?!
nakarmię wszystkich lękiem
porzućcie nadzieje wszelkie
(patrz konkluzja i jej konsekwencje)
(patrz tytuł)
to w wolnej niepodległej Polsce nie przymus, a wolny wybór.
Idź, chłopie, do wolontariatu, na siłownię, zapisz się do chóru, zaciągnij do strażaków, do członków PTTK, do kółka tanecznego etc., etc.
i wreszcie przestań, na Boga żywego, jęczeć i marudzić!
Słabsi - starcy, kobiety i dzieci - potrzebują d z i s i a j
w tym porypanym realu
szczególnego wsparcia