Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2021-01-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 990 |
Nad naszym krajem zabłysła kometa populizmu i dała nam w prezencie niezgorszy ciutek popaprańców. Gnębicieli, jątrzycieli, mataczy różnorakiego autoramentu, którzy, puszczeni samopas, pałętali się po caluśkim państwie kiej uprzykrzone gzy. A z pałętania tego narodziły się rzesze akolitów i jak jakie apostoły poszły w trop za niezgułami szerząc wszędy złą nowinę.
Niektóre myślące ludziki zanosiły się od nieutulonego szlochu, lecz że było ich przymało, ich bunty, żale i chlipania więdły w tumultach gawiedzi, w natłokach wrzasku, w odgłosach zapewnień, kuszenia i obietnic sączonych im do ucha.
Nastał pomyślny czas dla głupków i tłuszcza nowych dygnitarzy obsiadła wszystkie możebne i niemożebne grzędy, stołki, a także pufy zarezerwowane dla neofitów. Zrazu ośmielona, że nikt z mądrych nie kapnął się, iż ma do czynienia z szubienicznikami, posunęła się dalej i już oficjalnie jęła ujeżdżać po oponentach. Zrazu sieczonych, płazowanych, bigosowanych lekuchno, nieśmiało, z umiarem, później jednak, na cały regulator;w majestacie nierządu, bez krępacji, na wyprzódki, dla przykładu i ku nauce.
A co który oponent zaczynał warcholić, temu dawano po łbie, tego pakowano w dyby, stawiano pod pręgierz, narzucano kary i gnojono na wschodnie sposoby.
A kiedy wreszcie mądrzy poczłapali po rozum do zapowietrzonych głów, okazało się, że jest za późno na gigantycznie mały rozsądek, że przyjdzie ciężko przechorować zmarnowany czas, że w nieodległej przyszłości banalny rozsądek będzie mierzony w tonach, a nie w dekagramach, bo, jak wyliczono, na hektar zniszczeń, przypadnie wkrótce czubata wywrotka z naprawiaczami ulepszeń.
Blady strach opanował większość. Mniejszością natomiast targały homeryckie radochy na myśl o pozostawionym burdelu. A im większa była większość, tym potężniejszy okazywał się generalny cykor.
ratings: perfect / excellent
Mnie najbardziej pasują tu do opisu państwo z SLD ( lewica?) i Partii Oszustów. A PiS wiele się od nich nauczyło.
Dlaczego jedna z partii - PSL - dostała drugą, potoczną nazwę "Rodzina na Cudzym"? Patrz tekst Owsianki. Pewne technologie, jak się okazuje, są zaraźliwe. Może wirusa przekazuje tapeta na ścianie biura, a może jakiś rekwizyt.
Oni się od siebie uczą. Ale uczą się raczej takich myków.
ratings: perfect / excellent
- kaptowaniu "samych swoich";
- na nepotyzmie;
- na blokowaniu ludzi bardziej kompetentnych i zwyczajnie lepszych /od "naszych"/;
- na walce pałami ze zbuntowaną ulicą;
- na samozadowoleniu;
- na przywożeniu dyrektorów w teczkach;
- na rozdawanictwie synekur;
- na wybielaniu wpadek własnych
- i oczernianiu zawsze "głupszej" i "podlejszej" opozycji
- etc., etc., gdyż lista tych odwiecznych strategii jest dużo dłuższa.
"Na każdy hektar zniszczeń przypada czubata wywrotka ulepszeń"
(cytat z pamięci - patrz ostatnie frazy)
Ergo:
to kolejny felieton, który jest kolejnym głosem kolejnego wołającego na kolejnej puszczy :(
A nawet siurpryz??