Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-02-10 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 858 |
oto wiersz przeciwsłoneczny. wiem, jak idiotycznie
zabrzmiało. jednak postanowiłem użyć.
wypowiedzieć. wypisać to z siebie
treść musi się nie zgrywać
wręcz przeczyć tytułowi
(wiesz, co znaczy termin `nieuporządkowany`
w kościelnej nowomowie?
no, taki właśnie bywam).
już dawno zrozumiałem: nie ma się czego bać!
to tylko mała noc, ukrycie się przed ostrym
słońcem, wygrzebanie sobie grajdołka
w tym, co widzialne. znów mówię kurioza
ale spróbuj to dostrzec. zwizualizować.
ty albo ja. człowiek, który rozdziera. pazurami.
i zakopuje się w grudkach, pyle
jaki powstał z rozdrapanego drobniuśko
świetlnego płótna
jeśli widzisz we mnie świra, to znaczy.
coś na pewno.
zmniejsza się amplituda drgań, obraz staje się
klarowną papką. nieznośna, ciężka do wytrzymania
stabilność: ja pod krawatem
wlepiający się w marynarkę
(czemu robienie zdjęć na pogrzebach stało się tak
diabelnie passe? mnie proszę
obfotografować do dołu do góry, aż po wieko).
patrz tak długo, aż kompletnie wyschną ci oczy
wysypią się, pokruszone
przez ciemne szkła okularów