Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-01-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1143 |
w życiu nie walczyłbym za ten kraj! za żaden bym
nie walczył. jest wiele powodów. po pierwsze
wojna to druga najgłupsza rzecz
(ustępuje jedynie religii)
jaką wymyśliła ludzkość
taki cherlak, astmatyk, co nigdy z własnej woli
nie ćwiczył? jedna, nawet przypadkowa, zbłąkana
kula — łup! — i leży florpadlina
niczym tytułowy menel, który
zamarznie tej nocy w pustostanie (na pewno
niejednego to spotka, noce są diabelnie zimne)
umierać? za kogo? za armie radiomaryjne,
dewotów, dresiarzy, skinów, kiboli, za setki tysięcy
zindoktrynowanych zaciemniuchów, którzy
utopiliby mnie w łyżce wody za sam fakt
bycia niewierzącym?
wyjechać? jestem do bólu Polakiem
w każdym innym kraju czułbym się wyobcowany
wyalienowany
choć tak bardzo nie po drodze mi z
większością Polaków
(wewnętrzna emigracja as fuck!)
wiecie co, bracia ateiści, siostry ateistki (celowo
małpuję tekst z Dnia świra)? załóżmy ateo-państwo
tylko warunek: ma być niekomunistyczne
żaden ZSRR-bis, żadna nowa
europejska Korea Północna
Urban będzie nam hetmanił
ja z Palikotem i Joanną Senyszyn wejdziemy do rządu
kraj, gdzie religią jest black metal!
zero disco polo, wiar wszelakich
(odpada nawet non-teistyczny satanizm)
bo nas tu stłamszą, rozgniotą
potraktują jak bohatera Malowanego ptaka
i będziemy jak ścierwo tego kolesia z tytułu
zmieniać, powolutku, mentalność Polaków
mozolnie przemalowywać ojczyznę, odklerzać?
e tam, lepiej pieprzyć, machnąć ręką
albo wzniecić powstanie, rewolucję, bunt!
...gdybym tylko wiedział, że to coś da — wziąłbym
przykład z Louisa Cacheta
z czasów, gdy jeszcze nazywał się Varg Vikernes
widzicie to? w Hannie płonie
niedawno wyremontowany kościół
pod wezwaniem św. Apostołów Piotra i Pawła
w blasku płomieni błyszczy mój łysy łeb
ratings: perfect / excellent
Czy pod wpływem
Chmielu, czy używek -
To są, przyjacielu,
Fakty wiecznie żywe!
ratings: perfect / excellent
Brawo, Florian!
Nie po to jest wszelaka obfitość róźnorodności, żeby ją przycinać, golić - i trzebić.
zmieniać powolutku mentalność Polaków,
mozolnie przemalowywać ojczyznę, odklerzać?
(patrz tekst)
Naród nie jest monolitem, i Polak Polakowi nierówny. Cieszmy się temu! Ludzie nie jednakie mrówki, Bogu dzięki!
Dałbym oceny, ale one nie są miarodajne. Ocenianie jest bez sensu. To zabawa dla dorosłych dzieci.
(patrz tekst i tytuły)
jest biernym kontestatorem; neguje religię, państwo, neguje pracę zarobkową, neguje płatności, zobowiązania, odpowiedzialność za kogokolwiek i za cokolwiek.
I wszystko byłoby z nim w porządku, gdyby nie to, że
żyje, korzystając z tego wszystkiego, co sam kwestionuje!