Text 86 of 101 from volume: Pół żartem, pół serio
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2021-04-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 897 |
Na pohybel starości
Już lata szalone minęły.
Już plecy się w pałąk wygięły.
Już możesz człeku bezkarnie tyć.
Już teraz musisz statecznie żyć...
(???!)
* Zdjęcie z Internetu
wyprostować stary grzbiet
co do żarcia, to niestety
raczej marchew niż kotlety
Co do starości, to uważam, że najważniejszy jest ruch, coby się nazbierane w ciągu życia toksyny nie zapiekły w organizmie, i poczucie humoru, coby z uśmiechem witać każdy kolejny dzień. :)
ale zrozum sama
coś się komuś zdaje
że szturchańca daję
jeno głaskam czule
literami pieszcze
moje słowa Wielkie
bom Geniuszem, Wieszczem
ratings: perfect / excellent
kiedy wacka ujmie w dłonie
za stodołą tuż po świcie,
gdyż czekała na wyżycie
całe swoje długie życie.
ta laska z obrazka?
każdy wacek marzy o ni
trafić w usta lub do dłoni
ratings: perfect / excellent
co cię nie zabije, to cię wzmocni ;)
Mój św. pamięci Ojciec był bardzo pogodny. Codziennie deszcz nie deszcz chodził z nami na dalekie spacery (mieszkaliśmy w Szwajcarii Kaszubskiej), pięknie śpiewał, sypał żartami, był otwarty na świat i ludzi. Mama też nigdy nie jojczyła i nie marudziła, chociaż z czwórką dzieci, mężem-inwalidą wojennym i jedną mężowską nauczycielską pensyjką w PRL-u żyło się im bardzo biednie